Można siedzieć w parku koło fontanny, grać w szachy nakrętkami po wódce i narzekać. Można czekać cztery godziny w kolejce do laryngologa w nowoczesnym szpitalu powiatowym i narzekać. Można chodzić w kółko wokół dziury (Święto Miasta) i też narzekać, że dostało się za mało zupy zwanej zalewajką do jednorazowego naczynia. Powodów do narzekania jest całkiem sporo.
Można też spojrzeć z innej perspektywy i być dumnym. Znalazłem 6 argumentów na to, że zamieszkiwanie w Radomsku to nie kara za grzechy z poprzedniego wcielenia.
1. RKS Radomsko
Mamy kilku radomszczan, którzy w różnych dyscyplinach sportu rozsławiają miasto w Polsce, a nawet na świecie, ale dopiero piłkarski sukces pozostaje w pamięci na lata. W sezonie 2001/2002 RKS występował w najwyższej klasie rozgrywkowej. W tym czasie grali u nas tacy piłkarze jak Adam Matysek (znalazł się nawet w kadrze narodowej na Mistrzostwa Świata 2002), Igor Sypniewski, Dawid Banaczek (ten który przecierał w Bayernie Monachium polskie ścieżki dla Roberta Lewandowskiego), Olgierd Moskalewicz czy Sławomir Wojciechowski (też był zawodnikiem Bayernu!).
RKS dwa razy wystąpił w półfinale Pucharu Polski oraz jeden raz w półfinale Pucharu Ligi Polskiej. Po roku 2002 klub staczał się coraz niżej. Całkiem niedawno UKS Mechanik dodał do swojej nazwy człon RKS. W ten symboliczny sposób powrócono do chlubnej tradycji. Miejmy nadzieję, że kontynuacja dawnego RKS-u przysporzy nawet znów powodów do dumy.
2. Bracia Różewiczowie
Janusz (poeta, podporucznik Armii Krajowej), Tadeusz (poeta, dramaturg, prozaik i scenarzysta) oraz Stanisław (reżyser i scenarzysta) rozsławiają Radomsko nie tylko w Polsce. Ewenementem jest to, że wszyscy trzej bracia byli utalentowani w swoich dziedzinach, każdy realizował swoje pasje. Dlatego świetnym pomysłem jest organizacja Różewicz Open Festiwal. Wydaje mi się, że projekt ten nie jest w pełni doceniany przez radomszczan, bo to kultura wysoka, której odbiór może niektórym osobom sprawiać problemy. Fakt, zalewajka też jest smaczna (bardzo ją lubię!), ale nie samą zupą, nawet najsmaczniejszą, człowiek żyje.
3. Fameg
Na krzesłach z Radomska siedzi cały świat – tak mawiał Jan Suzin w słynnej reklamie telewizyjnej. Rzeczywiście tak jest! Sporo podróżuję i w wielu miejscach naszego kraju spotykam meble z Radomska. Czasem w jakimś hotelu, czasem w starej szopie. I niemal każdy właściciel wie, że te meble są z Radomska. Okazuje się, że dla pokolenia Polaków w wieku 50+ z naszym miastem kojarzy się przede wszystkim Fameg. A tak nieco poza tematem – wyobraźcie sobie, że są gdzieś w Polsce miejsca, w których stolarza szuka się ze świeczką.
4. Tutaj rozpoczęło się powstanie styczniowe
Jakiś czas temu natknąłem się na dość stary artykuł (z 1934 roku) pt. „Pierwszy strzał”. Zaskakujące stwierdzenie autora nie musi być brane za pewnik, ale jako historyk jestem skłonny stwierdzić, że to możliwe. Poniżej znajduje się fragment wspomnianego artykułu.
Zbyt ryzykowne byłoby twierdzenie, że nie gdzie indziej, tylko w Radomsku, padł pierwszy strzał powstańczy w r. 1863 – lecz, zanim zajmą się ustaleniem tego faktu historycy, dysponujący bogatym materjałem archiwalnym i historycznym i, czegoś innego nie stwierdzą – śmiało twierdzić będziemy, że tu, w Radomsku, strzał jaki padł – był pierwszym strzałem powstania 1863 roku.
Więcej na ten temat rzekomego pierwszego powstańczego strzału można przeczytać tutaj.
5. Tu wybrali królową!
Teraz będzie trochę dat i historii. 10 września 1382 roku zmarł król Polski Ludwik zwany Węgierskim. Nie posiadał on potomka płci męskiej, więc zgodnie z obowiązującym wówczas prawem, nie zostawił następcy na tron królewski. Miesiąc po śmierci Ludwika, 25 października 1382 roku, w Radomsku odbył się zjazd polskiej szlachty. Zastanawiano się co zrobić w zaistniałej sytuacji. Odpadł pomysł dopuszczenia na władzy Ludwika Luksemburczyka (był on wówczas zaręczony ze starszą córką zmarłego króla).
Kolejny zjazd, znów w Radomsku, odbył się 2 marca 1384 roku. Postanowiono wówczas, że na tronie zasiądzie jednak kobieta – Jadwiga, młodsza córka poprzedniego króla. Radomsko musiało naprawdę zauroczyć szlachtę skoro po pierwszym zjeździe w 1382 roku, niecałe półtora roku później postanowili oni spotkać się również w naszej miejscowości. Oczywiście ważnym argumentem było na pewno położenie, pomiędzy Wielkopolską a Małopolską.
6. Konspiracyjne Wojsko Polskie
KWP działało od kwietnia 1945 do 1954 roku. Jedną z największych akcji przeprowadzonych przez KWP było uwolnienie z budynku ratusza 57 aresztowanych przez Urząd Bezpieczeństwa.
Z organizacji, która miała początkowo lokalny charakter, powstały struktury obejmujące terenem swego działania województwo łódzkie, śląskie, poznańskie i kieleckie. Niesamowitą postacią jest dowódca KWP, czyli Stanisław Sojczyński ps. „Warszyc”. Priorytetem bezpieki było schwytanie Sojczyńskiego, co niestety udało się w 1946 roku. Wyrok mógł być tylko jeden – śmierć. Czynu tego dokonano na trzy dni przed ogłoszeniem amnestii. Zabójcy żywili tak silną nienawiść, że do tej pory nie wiadomo gdzie „Warszyc” został pochowany.
W 2010 roku, nieopodal budynku I LO w Radomsku, odsłonięto pomnik poświęcony KWP. Na uroczystościach tych zapowiedział się dużo wcześniej prezydent RP Lech Kaczyński (abstrahując do sympatii politycznych – jaka to musi być ranga wydarzenia w mieścinie powiatowej, żeby sam prezydent chciał zagościć). Katastrofa smoleńska (kwiecień 2010) spowodowała, że Kaczyński na tych uroczystościach (wrzesień 2010) jednak nie był. Pomniki Sojczyńskiego znajdują się także w rodzinnych Rzejowicach, Kamieńsku oraz Częstochowie.
Zobacz podobne artykuły:
Zobacz podobne artykuły: