Bitwa pod Ewiną

Wokół tego wydarzenia narosło wiele kontrowersji. Jedni uważają, że było to ogromne zwycięstwo Armii Ludowej, inni twierdzą, że wręcz przeciwnie – Armia Ludowa i jej sprzymierzeńcy sromotnie przegrali z wojskami niemieckimi. Moim celem nie jest rozstrzyganie kto zwyciężył, a kto przegrał w tej bitwie, zresztą byłoby to niesamowicie trudne, a może i niewykonalne. Zaprezentuję jak postrzegają to dwie różne strony.

ewina_miejsce_bitwyObelisk w miejscu bitwy

Faktem jest, że bitwa pod Ewiną miała miejsce 12 września 1944 roku oraz, że III Brygada Armii Ludowej im. Józefa Bema walczyła z wojskami niemieckimi. A teraz zaczynają się różnice. Najwięcej kontrowersji wzbudza określenie iż bitwa pod Ewiną była największą bitwą partyzancką Okręgu Piotrkowsko-Częstochowskiego. We wszystkich poniższych cytatach zachowałem oryginalną pisownię.

Według Ryszarda Nazarewicza

Postanowiłem przeanalizować książkę Ryszarda Nazarewicza – partyzanta Armii Ludowej, a potem m.in. pracownika Urzędu Bezpieczeństwa i profesora akademickiego. Napisał on kilka pozycji, w których wspominał o bitwie pod Ewiną, ale skupiłem się na tej o charakterze monograficznym – „Bój Armii Ludowej pod Ewiną”. Zresztą w innych swoich opracowaniach Nazarewicz głównie powiela swoje informacje. Można negować ustalenia Nazarewicza, ale trzeba też przyznać, że poza dyskusyjnymi fragmentami w jego pracach znajdują się także cenne fakty, dotyczące nazwisk, dat, miejsc. W większości przypadków nie ma potrzeby do zaprzeczania tych danych. Poniższa analiza będzie się więc opierała na twardych faktach oraz tym, co wzbudza kontrowersje – będę się starał wtedy ujmować te wypowiedzi w cudzysłów.

ryszard_nazarewicz_boj_armii_ludowej_pod_ewina

Sztab III Brygady mieścił się w leśniczówce we wsi Ewina, a bataliony oraz kompanie rozlokowane były w innych wsiach oraz lasach kotfińskich. Nazarewicz twierdzi, że Armia Ludowa zdawała sobie sprawę z tego, że Niemcy prędzej czy później zaatakują ich w okolicach Ewiny. Partyzanci pozostali jednak w lesie, mimo że wiedzieli, iż Niemców jest zdecydowanie więcej. Jak Nazarewicz to tłumaczy?

W toku licznych spotkań uczestników bitwy i dyskusji o przeszłości a także rozmów z czytelnikami pracy o PPR, GL i AL w Okręgu Częśtochowsko-Piotrkowskim zadawano nieraz autorowi jej pytanie, jak mogło dojść do przyjęcia bitwy z przeważającymi siłami okupanta, podczas gdy istniała możliwość uprzedniego wycofania się z okrążenia. Istotnie, przyjęcie bitwy było sprzeczne z podstawowymi zasadami taktyki partyzanckiej, które zalecały partyzantom utrzymywanie w ręku inicjatywy bojowej, uderzanie tam gdzie uważali oni za słuszne i wtedy, gdy tego chcieli. Walki obronne prowadzić należało tylko wtedy, gdy nie było innego wyjścia, np. w przypadku zaskoczenia lub okrążenia bez możliwości ukrytego przed oczyma wroga wycofania się itp. Tu zaś konieczności podjęcia walki nie było.

Jednakże wszystkie te rozważania stają się jałowe i mylące, jeżeli są oderwane od czynnika subiektywnego, psychologicznego. Walki toczą ludzie, ożywieni określonymi ideami. Ludzie, którzy znaleźli się pod Ewiną, po długich latach nierównej walki po raz pierwszy dysponowali nowoczesną bronią radziecką, która pozwalała im zmierzyć się twarzą w twarz z uzbrojonym po zęby wrogiem. Nadzieja szybkiego wyzwolenia (…) nieograniczone poparcie ludności polskiej, wpływały na wytworzenie się niezwykle bojowych nastrojów wśród partyzantów AL. Wszystko to wpłynęło na przyjęcie przez dowództwo Brygady założeń taktycznych zaproponowanych przez oficerów przybyłych z Lublina.

Nazarewicz pisze w dalszej części, że drogi prowadzące do Ewiny zostały zaminowane  przez AL. Bataliony zajęły pozycje na skraju masywu leśnego – 1 batalion na zachód od Ewiny, 2 batalion w rejonie Włynic, Koftina i Rędzin, a 3 – w rejonie Ciężkowic, Żytna i Małej Wsi. Siły niemieckie, które okrążały partyzantów oszacowano na liczbę 6000 żołnierzy.

boj_armii_ludowej_pod_ewina_s-5Stoją od prawej: Henryk Socha-Domagalski, Michał Zaworotny – były radiotelegrafista III Brygady AL, Jan Dąb-Kocioł, Ryszard Nazarewicz. Zdjęcie wykonano na miejscu walki III Brygady AL im. J. Bema w XX rocznicę bitwy. Zdjęcie pochodzi z: R. Nazarewicz, „Bój Armii Ludowej pod Ewiną”, s. 5.

Alarm w Brygadzie im. Bema ogłoszono o godz. 3 nad ranem w dniu 12 września. Partyzanci zajęli wówczas wcześniej ustalone pozycje, a Niemcy jeszcze przez kilka godzin (niektórzy twierdzą, że aż do południa) przedzierali się w ciszy w ich stronę. Pierwsze niemieckie strzały miały paść przed godz. 13 od strony Małej Wsi. Główne uderzenie nastąpiło jednak w rejonie Ciężkowic. Partyzanci zaczęli wycofywać się w stronę Ewiny, przez co Niemcy wdarli się do tej miejscowości wdarlli i zaczęli ostrzeliwać sztab. Nieco później jedna z kompanii walczyła w okolicach Włynic. Tam partyzantom udało się zatrzymać natarcie. Kompania spod Kotfina została zepchnięta na mokradła i dostała się pod silny ostrzał, w wyniku czego poległo sześciu partyzantów. W wielu miejscach bitwa miała niezorganizowany charakter, partyzanci, mimo  że czuwali na swoich wyznaczonych pozycjach, byli zaskakiwani nagłym pojawieniem się większych grup niemieckich.

bitwa_pod_ewina_mapa_nad_gorna_warta_i_pilicaMapa przedstawia przebieg bitwy pod Ewiną (R. Nazarewicz, „Nad górną Wartą i Pilicą”, Warszawa 1964, s. 300.

Około godz. 22 wszystkie jednostki brygady zebrały się  w punkcie koncentracji. Tam stwierdzono, że straty wyniosły 12 zabitych, 11 rannych oraz kilkunastu zaginionych. Straty niemieckie oszacowano na ok. 100 zabitych oraz 200 rannych. W nocy brygada miała przedostać się do lasów koło Kruszyny.

Powzięto decyzję o przejściu do bardziej ruchomej taktyki i o operowaniu odtąd oddzielnymi batalionami, a nie całą brygadą. Ogółem jednak wynik bitwy, mimo poniesionych strat, oceniono pozytywnie.

Nazarewicz w swojej pracy tłumaczy jeszcze, że spotykana czasem w niektórych publikacjach data bitwy – 13 września jest błędna, a błąd ten wynika z zawodności ludzkiej pamięci.

Według Szymona Zyberynga

Na swoim blogu znajdującym się pod adresem www.szymonzyberyng.pl opublikowany został całkiem obszerny wpis poświęcony wydarzeniom z września 1944 roku. Na początku Zyberyng zaznacza w nim, że:

(…) wybitny dowódca alowców Hanicz –Boruta i jego podwładni dali się okrążyć. Zostali zamknięci w kotle, jak dzieci, a nie jak wybitni stratedzy. Nie trzeba być wybitnym znawcą sztuki wojennej aby wiedzieć ,że dla każdego oddziału wojskowego, okrążenie przez przeciwnika to kompromitacja. Do takiej kompromitacji doszło 12 września, gdy w lasach kotfińskich niemieccy żandarmi okrążyli alowców.

Według radomszczańskiego blogera strona polska nie wykryła na czas, że do miejsca stacjonowania partyzantów zbliżają się znaczne siły niemieckie. Wskazywać ma to na brak profesjonalizmu w zabezpieczeniu terenu.

Zyberyng podkreśla także, iż wojska stacjonujące w lesie zostały zaatakowane przez żandarmerię oraz tzw. „kuchenne” oddziały Wehrmachtu. Silnie wyposażeni Niemcy mieli wówczas stacjonować w Warszawie oraz okolicy tłumiąc powstanie. W dalszej części artykułu Zyberyng przedstawia dane statystyczne, które według niego świadczą o tym, że to jednak Armia Ludowa poniosła większe straty.

Jeżeli nawet przyjmiemy, że zginęło 100 żołnierzy niemieckich to przy ogólnej liczbie Niemców(6000), ich straty wyniosły 1,66%. Alowców było ok. 500, a zginęło ich 12 czyli ich straty wyniosły 2,44 % . Więc ta analiza wskazuje ,że straty partyzantów były zdecydowanie wyższe niż straty niemieckie.

Radomszczański bloger twierdzi również, że fakt rozwiązania III Brygady Armii Ludowej po rzekomi zwycięskiej bitwie jest nielogiczny.

Jakoś nic nie słyszałem aby komunistyczni zwycięzcy spod Ewiny stoczyli jeszcze jakąkolwiek bitwę z Niemcami ? Co więcej jakoś ich partyzancka działalność po wrześniu osłabła, aby nie powiedzieć, że zanikła.

We wpisie Zyberynga nie brakuje stwierdzeń, że Armia Ludowa była formacją, która reprezentowała sowiecką rację stanu i była częścią armii Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Cały wpis na ten temat znajduje się tutaj.

Nie ma możliwości, aby racje dwóch stron zostały ze sobą bezpośrednio skonfrontowane. Ryszard Nazarewicz zmarł w 2008 roku. Zachęcam także do zapoznania się z kolejną relacją, do której dotarłem już po opublikowaniu tego wpisu. Jej autorem też jest Ryszard Nazarewicz, różni się ona szczegółami od tej powyższej. Relacja ta, a właściwie sprawozdanie pochodzi z 1944 roku.

W Ewinie znajdują się trzy obiekty upamiętniające bitwę. Są to wysoki obelisk, mogiły poległych, a także mosiężna tablica w miejscu gdzie mieściła się siedziba sztabu.

5289 razy oglądano od początku 1 razy oglądano dzisiaj