Droga między Kruszyną a Wielgomłynami. Miejsce wypadku śmigłowca w 2001 roku

Przy drodze prowadzącej z Kruszyny do Wielgomłyn, po lewej stronie znajduje się pamiątkowy krzyż. Jest to miejsce wypadku śmigłowca.

Maj 2021 r., fot. Paweł Dudek

Ok. godz. 10 rano w dniu 15 lutego 2001 roku helikopter Robinson R-22, niewielka, mogąca pomieścić dwie osoby maszyna produkcji amerykańskiej spadła pomiędzy Kruszyną a Wielgomłynami. W śmigłowcu znajdował się 52-letni Andrzej Kaszowski. Gdy pilot zdał sobie sprawę z awarii silnika, próbował lądować na drodze, niestety uderzył o asfalt i śmigłowiec przełamał się na pół. Ze śmigłowca wyciekło paliwo, ale nie doszło do wybuchu. Wyciek zneutralizowała straż pożarna. Ofiara zginęła na miejscu wypadku, po próbach pomocy przez lekarza z ośrodka zdrowia w Wielgomłynach. Kaszowski był założycielem i szefem krakowskiej firmy Śrubonit AK, produkującej elementy złączne (wkręty, nity, śruby, nakrętki itp.). Prawdopodobnie leciał w celach biznesowych z Krakowa do Łodzi. Uprawnienia do latania miał od dawna, a ten model śmigłowca uchodził za bezawaryjny i prosty w obsłudze.

Maj 2021 r., fot. Paweł Dudek

1153 razy oglądano od początku 1 razy oglądano dzisiaj