Pomnik w Katarzynowie

Katarzynów to mała wieś w gminie Kobiele Wielkie. Niełatwo tam dotrzeć. Najpierw trzeba dojechać do Kobiel Wielkich. Jadąc od strony Kobiel w kierunku Żytna, należy skręcić w drugą boczną drogę po prawej (pierwsza prowadzi do Karsów). Ta trasa jest dobra dla podróżujących samochodem. Oczywiście można też dojechać do Katarzynowa krótszą drogą – jadąc z Radomska w stronę Kobiel, trzeba skręcić za Łowiczem do Łazów, przejechać przez Przyborów i na skrzyżowaniu skręcić w prawo, a po kilkuset metrach w lewo. To już Katarzynów, a ta trasa jest dobra na jazdę rowerem.

To właśnie w Katarzynowie (w tamtym czasie używano nazwy „Katarzyna”), w folwarku należącym do Dembowskich (inna, spotykana w źródłach pisownia nazwiska – „Dębowscy”) przebywali pod koniec 1944 roku agenci z brytyjskiej tajnej agencji rządowej Special Operations Executive. Ich misja nosiła kryptonim „Freston”. Żołnierze zostali zrzuceni kilka dni wcześniej na teren okupowanej Polski, aby zorientować się jakie siły posiadają lokalne struktury Armii Krajowej oraz czego spodziewać się po podporządkowanych Związkowi Radzieckiemu siłach militarnych. O misji Freston napisałem szerzej tutaj.

W Katarzynowie, w konspiracyjnych warunkach, Polacy oraz Anglicy witali 1945 rok. 1 stycznia, około godz. 8 rano, zostali zaatakowani przez niemieckich żołnierzy nadjeżdżających w czołgach, transporterach na gąsienicach oraz motocyklach. W wyniku walk zginął jeden z Polaków, kapral „Newada” oraz kilku Niemców. Anglicy zostali wyprowadzeni w bezpieczny teren, a Niemcy wycofali się razem z uprowadzoną właścicielką folwarku, którą przesłuchali w Radomsku, a następnie zwolnili.

katarzynow12015 r., fot. Paweł Dudek

Następnego dnia, wcześnie rano, w oddalonej o kilka kilometrów wsi Dudki odbył się konspiracyjny pogrzeb „Newady”. W Katarzynowie, obok posesji nr 16 znajduje się pomnik ku jego czci. Nie ustalono jego imienia oraz nazwiska. Pomnik ten został odsłonięty 25 czerwca 1995 roku. Podczas uroczystości był obecny m.in. por. Jóżef Kotecki ps. „Warta”, którego oddział ochraniał misję „Freston” w tym miejscu.

Ponadto, na bocznej ścianie tego pomnika, znajduje się tablica upamiętniająca jeszcze jedną osobę, a mianowicie kaprala Zdzisława Karnickiego, żołnierza Armii Krajowej oraz Konspiracyjnego Wojska Polskiego. Jak głosi napis, zginął on 19 kwietnia 1946 roku w walce z funkcjonariuszami Urzędu Bezpieczeństwa. Tablicę tę zamontowano tam w 2006 roku, w 2017 roku ją odnowiono.

katarzynow22015 r., fot. Paweł Dudek

katarzynow32015 r., fot. Paweł Dudek

katarzynow42015 r., fot. Paweł Dudek

pomnik_katarzynow_11-11-2017Otoczenie pomnika jakiś czas temu odnowiono. Usunięto stary, zniszczony płotek oraz położono podest z kostki brukowej. Widać też z daleka, że tablica poświęcona kapralowi  Zdzisławowi Karnickiemu została wymieniona na nową. To się ceni! 11 listopada 2017 r., fot. Paweł Dudek

Widok na odnowioną kilka lat temu tablicę poświęconą pamięci kaprala Zdzisława Karnickiego. Marzec 2020 r., fot. Paweł Dudek

Aktualizacja z października 2020 roku

W październiku 2020 roku ponownie odwiedziłem to miejsce, wiedząc już, że w tym roku pomnik został odnowiony. Renowacji dokonano z inicjatywy pana Grzegorza Drzewowskiego. Najpierw zwrócił się on do władz gminy Kobiele Wielkie, ale jak się okazało, stan finansów gminy nie pozwalał na taki remont. Sam się temu dziwię, przecież tu nie chodzi o miliony… Grzegorz Drzewowski opublikował swój apel w mediach społecznościowych i z pomocą ludzi dobrej woli udało się pomnik odnowić. Warto zwrócić uwagę, że zmieniła się treść tablicy poświęconej kapralowi Newadzie. Umieszczono tam jego imię – Janusz. Na to imię natrafił Grzegorz Drzewowski szukając materiałów na temat misji „Freston”. Ponadto poprawiono błąd ortograficzny w jednym z wyrazów.

Październik 2020 r., fot. Paweł Dudek

Październik 2020 r., fot. Paweł Dudek

Październik 2020 r., fot. Paweł Dudek

Październik 2020 r., fot. Paweł Dudek

Październik 2020 r., fot. Paweł Dudek

Panu Grzegorzowi Drzewowskiemu udało się także ustalić skąd na pomniku poświęconym kapr. Newadzie wzięła się tablica ku czci kpr. Zdzisława Karnickiego. Otóż okazało się, że Karnicki poległ w bitwie oddziału KWP dowodzonego przez Henryka Glapińskiego „Klingę”. Bitwa miała miejsce nad ranem 20 kwietnia 1946 roku we wsi Graby koło Żytna (po nocnym rozbiciu więzienia w Radomsku przez KWP). W walce zginął jeden partyzant – to właśnie Zdzisław Karnicki ps. „Bursztyn”. Najpierw został on pochowany pod krzyżem w Grabach. Rodzina przeniosła potem jego ciało na cmentarz w Kobielach Wielkich. Tablica poświęcona Karnickiemu została umieszczona na pomniku w Katarzynowie w 2006 roku. Miejsce nie jest przypadkowe – właściciel działki, na której stoi pomnik jest spokrewniony z kpr. Karnickim.

Na koniec dodam, że obok pomnika znalazła się także wolnostojąca tabliczka z napisem „MIEJSCE PAMIĘCI NARODOWEJ”. To również inicjatywa Grzegorza Drzewowskiego.

Aktualizacja z sierpnia 2023 roku: Wiemy już jak nazywał się „Newada” – szczegóły tutaj.

4738 razy oglądano od początku 1 razy oglądano dzisiaj