Tomik wierszy Henryka Wróblewskiego pt. „Oświęcim w poezji”

W swoim księgozbiorze nie mam niestety tego tomiku, ale dzięki uprzejmości mojego znajomego mogłem zapoznać się z jego zawartością, a nawet co więcej – w ogóle dowiedzieć się, że taki tomik się ukazał. Jak można się domyślać – jest nie do zdobycia, a szkoda.

Listopad 2021 r., fot. Paweł Dudek

Tomik został napisany przez Henryka Wróblewskiego, więźnia obozu Auschwitz. Wróblewski miał numer obozowy 21666. Urodził się w 1919 roku, przez całe życie był stolarzem. Zawodu nauczył się tuż przed wojną, a pracę rozpoczął w zakładzie Thonet – Mundus. W czasie wojny należał do Związku Walki Zbrojnej. Fabryka w której pracował została dwukrotnie podpalona i za drugim razem Niemcy dokonali aresztowań wysyłając podejrzanych do obozu Auschwitz-Birkenau. Niewielu przeżyło obóz i wojnę. Ostatnim żyjącym był właśnie Henryk Wróblewski, który w 1995 roku wydał tenże tomik wierszy. Zmarł w 2011 roku, spoczywa na Cmentarzu Starym w Radomku wraz ze swoją żoną Anzelmą, której ten tomik był dedykowany.

Wierszy jest blisko 30. Wszystkie opowiadają o przeżyciach z Auschwitz-Birkenau, a niektóre z nich są nawet zaznaczone jako napisane w obozie. Są to krótkie formy, w których przewijają się wspomnienia z tragicznych wydarzeń, choć pojawia się też nadzieja oraz duma. Napisane są dość prostym językiem. Skłaniają do refleksji. Poniżej cytuję trzy wiersze.

CZERWONY TRÓJKĄT

Pasiak, a na nim trójkąt czerwony,
To całe moje ubranie.
Jeszcze do tego trepy drewniane,
Tak jestem wyposażony.

Łyżkę mam także zawsze ze sobą,
Chociaż raz dziennie jemy,
Miska jest wspólna –
I bardzo duża,
Ale na misce mało,
I każdy patrzy jak w zaczarowaną,
Aby się pełną dostało !

OTUCHA

Zmogli me ciało,
Lecz nie zmogli ducha,
bo w sercu moim tli się otucha.
Już front się zbliża
A z nim ocalanie.
Nasze zbawienie.

Szkopom z załogi rzędną miny,
W pogotowiu trzymają karabiny,
W strachu byśmy się nie zbuntowali
I ich nie lali.

NADZIEJA

Nadzieja – matka moja
W głodzie, chłodzie czy pogodzie
Tyś mnie nie opuszczała
Tyś mi siłę dała
Tyś była moim chlebem
Moim marzeniem, moim niebem
Tyś mi kazała marzyć
O domu, o rodzinie
O wolności, o kolegach
I drogiej dziewczynie
Gdybyś mnie opuściła
Cóż biedny bym zrobił
Odeszła by mnie siła
A szwab by mnie dobił.

Henryk Wróblewski
Oświęcim w poezji
Redakcja: Grzegorz Drzewowski
Rysunki, projekt okładki i opracowanie graficzne: Piotr Pawłowski
Redaktor techniczny: Marcin Drzewowski
Wydawca: Fundacja Inicjatyw Kulturalnych
Nakład:150egz.
Radomsko 1995

468 razy oglądano od początku 1 razy oglądano dzisiaj