W książce pt. „Miejsca Pamięci Narodowej w woj. piotrkowskim” autorstwa T. Nowakowskiego, pod hasłem Sucha Wieś widnieje informacja o mogile dwóch partyzantów sowieckich poległych 14 listopada 1944 r. Dzięki pomocy kilku osób udało mi się dotrzeć prawdopodobnie do tego właśnie miejsca.
Maj 2022 r., fot. Paweł Dudek
Przedłużeniem ulicy Strzałkowskiej w dzielnicy Sucha Wieś jest droga leśna. Po przejechaniu kilkuset metrów należy wypatrywać ścieżkę, która odchodzi od tej drogi w prawą stronę. Po wejściu na ścieżkę i przejściu kilkudziesięciu metrów po lewej (też jakieś kilkanaście-kilkadziesiąt metrów w głąb lasu) należy wypatrywać mogiły. Ozdobne kolorowe kwiaty zawieszone na drzewie będą dobrym drogowskazem. Na miejscu znajduje się mogiła ziemna z lastrikowym niskim krzyżem. Na tymże krzyżu przymocowany jest metalowy krzyż z wizerunkiem Jezusa Chrystusa. Dałbym głowę, że na jakimś zapomnianym cmentarzu już taką formę widziałem. Miejsce to jest odwiedzane, o czym świadczą liczne znicze oraz sztuczne kwiaty. Niektórzy ludzie mówią, że pochowani są tam partyzanci, inni mówią, że to dwaj Sowieci, którzy zostali tam zastrzeleni. Dziś trudno to ustalić. Może ktoś wie coś więcej?
Maj 2022 r., fot. Paweł Dudek
Maj 2022 r., fot. Paweł Dudek
Już po opublikowaniu tego artykułu otrzymałem od Czytelniczki, pani Anny, poniższy tekst.
Listopad 1944 r. Sucha Wieś.
Na Suchej Wsi mieszkała przyrodnia siostra taty – Stanisława Pawlikowska z mężem Marianem i trójką malutkich dzieci. W listopadzie 1944 r. w jednej z chałup we wsi odbywało się wesele albo jakaś podobna impreza. Uczestniczył w nim m.in. wujek Marian, jacyś chłopcy z partyzantki, kilku Rosjan oraz brat mojego taty – dwudziestoletni wówczas wujek Franciszek. On opowiedział, co tam się stało.W czasie trwania tej imprezy wywiązała się strzelanina między Niemcami a przebywającymi w tej chałupie mężczyznami. Co było powodem tej strzelaniny, nie wiadomo. Albo ktoś doniósł do żandarmów, albo żandarmi chcieli wejść do chałupy a Rosjanie spanikowali i zaczęli strzelać… W każdym razie wujek Franek uciekł i ukrył się w Okrajszowie. Kilka osób, w tym wujek Marian oraz ci Rosjanie, zginęli w chałupie lub zostali rozstrzelani w pobliskim lesie.
Czy ta historia wiąże się z miejscem opisanej przez ciebie mogiły? Nie wiem i już nie mam od kogo się dowiedzieć. Zgadza się miejsce, przypuszczalna data i postaci Rosjan.
Zobacz podobne artykuły:
Zobacz podobne artykuły: