„Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” to medal będący najwyższym izraelskim cywilnym odznaczeniem przyznawanym nie-Żydom, którzy z narażeniem własnego życia ratowali Żydów z Holocaustu podczas II wojny światowej. Medal jest przyznawany przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Jad Waszem w Jerozolimie od 1963 roku i znajduje się na nim napis „Kto ratuje jedno życie – ratuje cały świat”. Do tej pory odznaczenie otrzymało ponad 24 tysiące osób, wśród których najliczniejszą grupę stanowią Polacy (ponad sześć tysięcy medali).
Ogród Sprawiedliwych wśród Narodów Świata w Jad Waszem. Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported license.
Osoba uznana za Sprawiedliwego jest odznaczana specjalnym medalem noszącym jej imię i nazwisko, dyplomem honorowym i przywilejem wpisania nazwiska na Murze Honorowym w Ogrodzie Sprawiedliwych w Jad Waszem. Do niedawna odznaczeni mogli zasadzić także symboliczne drzewko w parku okalającym siedzibę Instytutu, ale zrezygnowano z tego zwyczaju, ponieważ zabrakło już miejsca na kolejne rośliny. Na stronie internetowej Wirtualnego Sztetla, będącego portalem żydowskiej historii lokalnej, znajduje się informacja o jednej osobie związanej z Radomskiem, która otrzymała tytuł „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata”. Oczywiście takich osób, będących mieszkańcami naszego miasta lub z nim związane, jest znacznie więcej i zapewne w przyszłości katalog Wirtualnego Sztetla zostanie uzupełniony.
Osobą, która znajduje się w Wirtualnym Sztetlu jest niejaka Anna Koźmińska, która urodziła się 22 maja 1919 w Radomsku. Razem ze swoją macochą Marią Koźmińską ukrywały w Częstochowie w latach 1943-1945 żydowskiego chłopca. Nazywał się on Abraham Jabłoński, ale wspomniane kobiety znały go pod nazwiskiem Bogdan Bloch. Nie wiadomo, czy Koźmińskie przed wojną mieszkały w Radomsku, czy też fakt urodzenia Anny akurat w naszym mieście jest zwykłym zbiegiem okoliczności.
We wrześniu 1942 roku Abraham wydostał się z częstochowskiego getta, które miało zostać niebawem zlikwidowane. W ucieczce pomogła mu starsza siostra Iza. Chłopiec po kilku dniach tułania się, znalazł stałe miejsce względnie bezpiecznego pobytu. Otóż na prośbę wujka Abrahama, Stefana Jabłońskiego, Maria i Anna zgodziły się udzielić chłopcu schronienia. Znajomym mówiły, że dziecko przeżyło tragedię rodzinną i czasowo musi być pod ich opieką. Koźmińskie uczyły go języka polskiego, chodziły na spacery, także na działkę. Krócej u Koźmińskich ukrywały się także inne osoby pochodzenia żydowskiego – pan Rubinstein (daleki krewny małego Abrahama) oraz jego znajoma Rita wraz z matką Stefą. Abraham znajdował się u nich do stycznia 1945 roku, a po wojnie wyemigrował do Izraela. Annę Koźmińską odnalazł po kilkudziesięciu latach w Warszawie. Na jego prośbę napisała ona wspomnienia.
Tytuł „Sprawiedliwych wśród Narodów Świata”, na wniosek Abrahama Jabłońskiego, został przyznany Annie oraz Marii Koźmińskim (nieżyjącej od 1963 roku) w dniu 11 lutego 1991 roku.
Zobacz podobne artykuły:
Zobacz podobne artykuły: